Zabrałam tę książkę na wakacje, ponieważ potrzebowałam czegoś lekkiego i w miarę krótkiego. Jak na wyjazd sprawdziła się naprawdę dobrze. Jak przepuszczałam, nie jest to wymagająca lektura (generalizując, przecież to młodzieżówka) a przy tym całkiem przyjemnie się czytało. Książka wciągnęła w swój świat, pomimo że mam co do niej zastrzeżenia.
Zastrzeżenia te tyczą się głównie akcji książki. Mogłam od razu wskazać dlaczego główna bohaterka zachowuje się tak a nie inaczej i do czego autorka książki pragnie doprowadzić. W tej materii nic mnie nie zaskoczyło. A szkoda, ponieważ książka ta naprawdę miała potencjał. Postaci są całkiem barwne, mimo że schematyczne. Dialogi między nimi mi się podobały, zwłaszcza przedstawione relacje między główną bohaterką i jej najlepszą przyjaciółką. Wątek miłosny też w sumie jest przyzwoity, nie atakuje czytelnika w pierwszych stronach i całkiem naturalnym krokiem się rozwija.
W trakcie czytania ciągle z tyłu głowy miałam informacje, że jest to pierwsza część trylogii i starałam sobie odpowiedzieć na pytanie, czy będę chciała czytać kolejną część. Po przeczytaniu ciągle się waham. Podczas czytania non stop zmieniałam zdanie, ponieważ raz byłam niesamowicie wciągnięta w akcje i podobało mi się to co czytam, a nieraz bohaterowie zachowywali się stereotypowo, tak, aż zniechęcało. Zakończenie tej części spokojnie mogłabym potraktować jako zakończenie książki, która nie wymaga kontynuacji. Aczkolwiek świadomość, że istnieje dalsza część trochę ciekawi.